Dzień świętego Walentego, Święto Zakochanych, czy po prostu Walentynki. O tym święcie mowa. Dzień ten dopiero w sobotę, ale parę dni wcześniej nie szkodzi napisać co nieco o tym dniu.
To właśnie Anglia była pierwszym krajem, w którym zaczęto obchodzić to święto. Wzmianki o tym dniu pochodzą już ze średniowiecznej literatury. Jest już wspomniany m.in. w "Hamlecie" Williama Szekspira.
Całe wyspy już na jakiś czas przed 14 lutego ogarnia "walentynkowy szał". Cukiernie hurtowo pieką babeczki i ciasteczka w kształcie serca, w sklepach pojawiają się sercowe lizaki, karki, sklepy jubilerskie przeżywają oblężenie...
To właśnie Anglia była pierwszym krajem, w którym zaczęto obchodzić to święto. Wzmianki o tym dniu pochodzą już ze średniowiecznej literatury. Jest już wspomniany m.in. w "Hamlecie" Williama Szekspira.
Całe wyspy już na jakiś czas przed 14 lutego ogarnia "walentynkowy szał". Cukiernie hurtowo pieką babeczki i ciasteczka w kształcie serca, w sklepach pojawiają się sercowe lizaki, karki, sklepy jubilerskie przeżywają oblężenie...
Kiedyś w Anglii istniał zwyczaj, że dzieci przebierały się za dorosłych. Odwiedzano domy z radosnym śpiewem (oczywiście były to piosenki o charakterze miłosnym).
Dla Anglików bardzo są ważne kartki. W British Museum można nawet zobaczyć najstarszą kartkę walentynkową - wiersz miłosny napisany przez Francuskiego Księcia Orleańskiego Karola do swojej żony. W 1415 został uwięziony w Tower, skąd słał wiersze miłosne do swojej ukochanej.
Później, poza klasycznymi wyznaniami miłosnymi wysyłano także obrazki z motywami, które dotyczyły kochanków: serce przebite strzałą, amory, kwiaty, ptaki.
Każdy z nich miał symboliczne znaczenie. Do dzisiaj przetrwały, choć nie mają już podwójnych znaczeń. Rzadko można dostać anonimową kartkę. Nikt już nie podpisuje się "Twój Walenty" czy "Tajemniczy Wielbiciel".
Walentynki w Wielkiej Brytanii są też dniem wysyłania milionów SMS-ów.
Jest taki (bardzo stary!) przesąd, że jeśli dziewczyna nie jest mężatką to w Dzień Świętego Walentego może się dowiedzieć, kto jest jej przeznaczony. 13 lutego (dzień poprzedzający Walentynki) o północy musi się udać na cmentarz. Tam, śpiewając psalmy i pieśni kościelne musi aż dwanaście razy biegiem okrążyć kościół.
To tak w skrócie. Ale moi drodzy. Okazujmy sobie nawzajem miłość nie tylko raz w roku. Każdy inny dzień też jest na to dobry ! :)
pewnie, dzień jak codzień, a miłość trzeba okazywać zawsze :D w życiu bym nie poszła w nocy na cmentarz niezależnie od tego jak bardzo by mi zależało na posiadaniu faceta :D
OdpowiedzUsuńJa też. :D Na szczęście to tylko przesąd.
Usuń